Szef policji w Nowym Tomyślu jeździł samochodem, który mógł pochodzić z kradzieży. Choć to na razie podejrzenia, komendant już został zawieszony w obowiązkach. Sprawą zajęła się komenda wojewódzka.

REKLAMA

Wiadomo, że nie jest to jedyna tego typu niejasność. Podobny problem ma jeden z naczelników – jeździł ponoć samochodem z numerami innego auta. Co więcej, samochód ten należał do jednej z firm, przeciwko której policjant prowadził w tym czasie postępowanie. Do tego wszystkiego dochodzą zarzuty wobec podwładnych komendanta, którzy mieli pobić zatrzymanego człowieka.

- Komendant wojewódzki policji powołał specjalny zespół, który już jest na miejscu w komendzie powiatowej w Nowym Tomyślu i szczegółowo bada wszystkie wątki dotyczące ewentualnych nieprawidłowości w tej jednostce. Do czasu wyjaśnienia komendant powiatowy będzie w dyspozycji kadrowej komendy wojewódzkiej - usłyszał reporter RMF FM w komendzie wojewódzkiej.

Oznacza to, że słowa jednych policjantów postawione będą przeciwko słowom innych policjantów. A o tym, kto ma rację, rozsądzą jeszcze inni policjanci.