Do redakcji RMF FM dotarły dwa z czterech listów, które reporter RMF FM z Lublina wysłał 3 czerwca, w dniu rozpoczęcia strajku pocztowców. Krzysztof Kot nadał list zwykły, polecony, priorytetowy oraz priorytetowy-polecony. Przyszły te dwa ostatnie.

REKLAMA

Teoretycznie listy miały pokonać drogę z Lublina do Krakowa od jednego do maksymalnie trzech dni. Tak nam wówczas obiecywano:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Szacunki szacunkami, a listy dostarczono do redakcji RMF FM dopiero dzisiaj; tylko dwa i po dziesięciu dniach. Poczcie Polskiej gratulujemy.