Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział, że poprze wniosek Prawa i Sprawiedliwości o samorozwiązanie Sejmu. Przeciwne temu są LPR, Samoobrona i PSL. Dziś "nie" powiedziała także Platforma Obywatelska.

REKLAMA

Złożenie wniosku o samorozwiązanie Sejmu zapowiedział wczoraj prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według prezesa partii wybory powinny odbyć się jeszcze przed przyjazdem do Polski papieża Benedykta XVI, czyli przed 25 maja.

Zamiast wojny na noże, prezes Kaczyński chce wojny na argumenty w kampanii wyborczej i wzywa Donalda Tuska: by kierując się honorem przyjął nasze wyzwanie. Do tej pory Platforma Obywatelska milczy. Być może w południe usłyszymy jasną deklarację.

Na razie PiS ma tylko jednego sojusznika – SLD. Sojusz Lewicy Demokartycznej zagłosuje za samorozwiązaniem Sejmu. Pozostali byli kompletnie zaskoczeni. LPR jest przeciwna temu pomysłowi, mówiąc że to wypowiedzenie paktu stabilizacyjnego. Przeciwko jest także PSL. Samoobrona raczej na „tak”, ale być może dopiero jesienią, bo dla tych partii starcie wyborcze może oznaczać eliminację. Dlatego jak Roman Giertych radzą Jarosławowi Kaczyńskiemu odpocząć.

Najlepszym rozwiązaniem jest sprawdzian wyborczy – mówi premier Kazimierz Marcinkiewicz – i twierdzi, że ten ruch nie oznacza końca paktu stabilizacyjnego. Takie spory powinny się rozstrzygać nie poprzez codzienne wojenki, których Polacy już znieść nie mogą, ale poprzez właśnie demokratyczne wybory - dodaje premier.

Jak mówi szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski, złożenie tego wniosku to kwestia najbliższych dni. Według marszałka Sejmu Marka Jurka - samorozwiązanie parlamentu może być głosowane już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Początek tego posiedzenia już w najbliższą środę.

Straszak w postaci przedterminowych wyborów PiS wyciągało kilka razy dla ustabilizowania paktu stabilizacyjnego. Jeszcze 9 dni temu, po jednym z kryzysów wśród sygnatariuszy - prezes PiSu mówił: Protokół dodatkowy, punkt 4a to najdalej idące porozumienie jakie tylko sobie można wyobrazić.

Aby Sejm podjął uchwałę o samorozwiązaniu potrzebna jest większość 2/3 głosów.