​Narodowy Fundusz Zdrowia rozpoczął postepowanie wyjaśniające w sprawie śmierci, do której doszło w przychodni zdrowia w Sędziszowie Małopolskim. Mężczyzna zmarł, mimo reanimacji, około 150 metrów od szpitala. Na pomoc nie wysłano mu karetki pogotowia, bo żadnej dostępnej nie było w pobliżu.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w przychodni zdrowia. Jeden z pacjentów miał zasłabnąć. Doszło u niego do zatrzymania krążenia. Od razu podjęto akcje reanimacyjną. Na miejsce nie skierowano jednak żadnej karetki pogotowia, bo żadnej dostępnej nie było pobliżu.

Najpierw przybyła straż pożarna, w ciągu 10 minut na miejsce doleciał również śmigłowiec Lotniczego Pogodowa Ratunkowego. Co ważne, od miejsca, w którym doszło do tragicznej sytuacji do szpitala jest około 150 metrów.

Mężczyzny ostatecznie nie udało się uratować.

Narodowy Fundusz Zdrowia będzie wyjaśniał czy zachowano wszystkie wymagane procedury.