Po raz kolejny opóźnia się oddanie skrzyżowania Łopuszańskiej z Alejami Jerozolimskimi w Warszawie - ustalił reporter RMF FM Piotr Glinkowski. Węzeł miał być gotowy w maju, potem mówiono o październiku. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych ewidentnie uczy się na błędach. Tym razem o żadnym nowym terminie nie chce mówić.

REKLAMA


Pokaż Skrzyżowanie Łopuszańskiej i Al. Jerozolimskich na większej mapie

Urzędnicy wycofują się ze składanych obietnic i twierdzą, że węzeł faktycznie miał być gotowy do końca października, ale to wcale nie oznacza, że od razu miał być otwarty. Wykonawca kompletuje dokumentację, którą dopiero przekaże do nadzoru budowlanego - ustalił Piotr Glinkowski.

W pierwszym tygodniu listopada będziemy gotowi do tego, żeby przyjąć tam komisję z nadzoru budowlanego - twierdzi Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.

Idąc już znanym tokiem rozumowania, to że urzędnicy będą gotowi wcale nie oznacza, że nadzór się tam pojawi. Taka wizyta może się odbyć nawet za półtora miesiąca i dopiero wtedy zostanie wydane pozwolenie na użytkowanie - usłyszał w magistracie reporter RMF FM. Jest jednak jeszcze jeden scenariusz. Lada dzień spadnie śnieg, inwestycję storpeduje zima i węzeł Łopuszańska zostanie otwarty tak jak pierwotnie obiecywano - w maju. Niestety 2012 roku.