W trzech miejscach w Warszawie rolnicy rozdawali dziś ziemniaki. Był to protest AgroUnii pod hasłem "Odbijemy wieś PiS-owi". Rolnicy chcieli nim pokazać w miastach obraz polskiej wsi. Do każdego półtora kilogramowego opakowania z ziemniakami dodawali kartkę ze specjalną informacją. "Za taką ilość ziemniaków rolnik dostaje 30 groszy. W sklepie kosztuje to 5 złotych" - mówi Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. W ramach akcji do stolicy przywieziono dzisiaj 10 ton ziemniaków. Zobaczcie zdjęcia!

REKLAMA

/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM
/ Paweł Balinowski / RMF FM

W Warszawie odbyła się akcja rolników z AgroUnii. O godzinie 9.30 rolnicy zebrali się pod jednym z popularnych dyskontów przy ul. Dolnej.

Będziemy rozdawać dzisiaj w Warszawie 10 ton ziemniaków popakowanych w 1,5-kilogramowe woreczki z dokładną informacją, jak oszukiwany jest na handlu produktami rolnymi polski rolnik - powiedział podczas konferencji lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.

PiS nie zrobił dla polskiej wsi nic, poza mówieniem, głoszeniem haseł i opowiadaniem głupot na temat tego, jak dobrze nam się żyje. My dzisiaj żyjemy w strachu, niepewności, nie wiemy jak spłacić zobowiązania, które są rosnące - podkreślił Kołodziejczak.

Wskazał, że rolnicy nie chcą rozdawać ziemniaków, jednak "zostali do tego zmuszeni".

Te ziemniaki pochodzą z mojego pola, to ja je wyhodowałem. Kiedy ktoś mi oferuje za nie 20 czy 30 groszy za kilogram to mówię "nie będę tego sprzedawał, ja to rozdam". Jest to pierwszy krok w odbijaniu wsi PiS-owi - zaznaczył lider AgroUnii.

Produkcja polskich ziemniaków w ciągu 20 lat zmniejszyła się cztery razy. Od kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej w Polsce zlikwidowano ponad 700 tys. stad świń. To są liczby, które chcemy już wkrótce pokazać na banerach we wszystkich miastach - dodał.

W konferencji wziął udział również aktywista miejski Jan Śpiewak. Trzymam kciuki za AgroUnię, że odbije wieś PiS-owi, ale też trzymam kciuki za rolników, bo sprawa polskiej żywności to jest sprawa nie tylko rolników, ale to jest również sprawa miasta. Żywność drożeje, mamy potężną inflację, a rolnicy są wynagradzani za swoją ciężką pracę w groszowy sposób - podkreślił Śpiewak.

Potrzebujemy silnego państwa, które będzie broniło rolników, ale nas konsumentów też. My chcemy w mieście mieć dostęp do taniego, zdrowego produktu polskich rolników - dodał aktywista miejski.
Po konferencji rolnicy podzielili się na trzy grupy i rozdawali ziemniaki w trzech lokalizacjach w Warszawie - przy ul. Dolnej 3, al. Solidarności 86 i w centrum przy tzw. "patelni".

Rolnicy będący w al. Solidarności oprócz ziemniaków rozdawali też pęczki rzodkiewek. Przystającym osobom podawali też "AgroGazetę".

Uczestniczący w akcji Filip Pawlik z AgroUnii powiedział, że rolnicy nadal nie mogą sprzedać ziemniaków z zeszłego roku. Jak tłumaczył, w wyniku pandemii rynkiem rządzą pośrednicy, którzy dostarczają je do marketów, i to oni dyktują rolnikom ceny.

Pośrednicy, jak mówił, proponują "za tego pięknego polskiego ziemniaka 30 groszy". W jego ocenie próg opłacalności wynosi tymczasem ok. 45-50 groszy.

Dlatego podjęliśmy decyzję jako rolnicy z AgroUnii, że jeśli mamy za takie śmieszne, hańbiące pieniądze sprzedawać ziemniaki, to wolimy je rozdać warszawiakom - wyjaśnił Pawlik.

Z kolei Piotr Kołodziejczak, który rozdawał ziemniaki przy tzw. "patelni" powiedział, że rolnicy nie zgadzają się, żeby markety i pośrednicy zarabiali "krocie".