Od soboty w aplikacji mObywatel pojawia się mPrawo Jazdy, które zastąpi dokument uprawniający do kierowania pojazdem mechanicznym. Z aplikacji korzysta już nad półtora miliona osób. Od 5 grudnia 2020 roku kierowcy nie muszą wozić ze sobą prawa jazdy.

REKLAMA

Od soboty 5 grudnia kierowcy nie muszą wozić ze sobą prawa jazdy. Pojawiła się możliwość korzystania z mPrawa Jazdy w aplikacji mObywatel.

Zniesienie obowiązku wożenia tradycyjnego prawa jazdy nie oznacza konieczności zainstalowania jego wersji elektronicznej. Kierowca, który nie będzie miał przy sobie tego dokumentu ani w wersji tradycyjnej, ani elektronicznej, nie zostanie za to ukarany mandatem.

Związek Powiatów Polskich w liście do premiera Mateusza Morawieckiego zwrócił uwagę na problemy, jakie mogą pojawić się wraz z nowym prawem.

Zatrzymane prawo jazdy, a nawet odholowane auto - taka sytuacja może mieć miejsce, jeśli w ewidencji kierowców, w której policjant będzie sprawdzał nasze uprawnienia, nie będzie aktualnych informacji np. o kategorii naszego prawa jazdy albo o przywróceniu nam uprawnień odebranych kiedyś za przekroczenie punktów karnych.

Problem polega na tym, że aktualne dane są dostępne tylko w bazach lokalnych w powiatach. W ewidencji centralnej, do której sięgnie policjant, dane są uzupełniane co jakiś czas. Wszelkie błędy podczas przesyłania danych z powiatów do bazy centralnej są również automatycznie odrzucane - takich wpisów po prostu nie ma.

Samorządowcy spodziewają się zatem ponad stu tysięcy błędów i różnic. Tym bardziej, że w bazie centralnej może nie być uprawnień części tzw. starych kierowców, którzy dostali prawo jazdy jeszcze bezterminowo. Ich uprawnienia mogą nie być potwierdzone. To na kierowcę ostatecznie spadnie wyjaśnienie problemu, ale już po kontroli.

Rząd przekonuje jednak, że skala błędów i braków w bazie kierowców nie jest tak duża, jak alarmują samorządowcy.

Błędy mogą się zdarzać, jak w każdej wielkiej bazie - powiedział odpowiadający za cyfryzację minister Marek Zagórski, ale jak dodaje na pewno nie będzie to masowe. W ocenie polityka korzyści z uruchomienia zdalnego prawa jazdy będą większe niż pojedyncze kłopoty kierowców.