Nawet do północy może trwać spotkanie zarządu Platformy Obywatelskiej, poświęcone m.in. taśmom z dolnośląskich wyborów władz partii. Politycy mają podjąć decyzję o ewentualnym powtórzeniu głosowania i rozpatrzeć odwołania z regionu lubuskiego PO w związku ze zjazdem regionalnym.

REKLAMA

Spotkanie zarządu rozpoczęło się o godz. 17. Ok. 20 ogłoszono trwającą godzinę przerwę. Szef łódzkiego regionu PO Andrzej Biernat ocenił, że rozmowy powinny się skończyć o północy. Nie zdradził żadnych podjętych czy nawet dyskutowanych rozwiązań.

Czołowi politycy Platformy nie chcieli szczegółowo komentować nieoficjalnych informacji o decyzjach, jakie może podjąć zarząd. "Tradycyjnym elementem posiedzenia będzie dyskusja o bieżącej sytuacji politycznej :)" - napisał na Twitterze rzecznik rządu Paweł Graś.

W poniedziałek media ujawniły nagranie rozmowy posła Norberta Wojnarowskiego z działaczem PO Edwardem Klimką. Parlamentarzysta miał namawiać do poparcia Jacka Protasiewicza i w zamian oferować pracę w KGHM.

W środę "Newsweek" opublikował kolejne nagranie, tym razem film. Według informacji tygodnika poseł Michał Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski mieli wtedy namawiać delegata do głosowania na Protasiewicza, a w zamian sugerować, że działacz mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z państwowych spółek. Według "Newsweeka" delegatem, którego namawiano do poparcia Protasiewicza, jest Paweł Frost, szef koła PO w Legnicy i tamtejszy radny, z zawodu tłumacz przysięgły, zwolennik Schetyny.