​NFZ znacznie ograniczył kontrakt Centrum Pediatrii w Sosnowcu na rehabilitację neurologiczną i ogólnoustrojową dzieci - alarmuje "Dziennik Zachodni". Do tego szpitala trafiają półkilogramowe wcześniaki, dzieci z porażeniem mózgowym i ofiary wypadków komunikacyjnych - takie, które wymagają szybkiej i fachowej pomocy.

REKLAMA

Decyzja Funduszu oznacza, że bardzo chore dzieci staną w kolejce do leczenia i będą musiały czekać nawet rok na wizytę u lekarza. Tymczasem rehabilitację, aby przyniosła spodziewany efekt, trzeba rozpocząć jak najszybciej, bo tylko wtedy jest szansa zminimalizowania skutków np. okołoporodowego niedotlenienia.

W przypadku sosnowieckiego szpitala sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że oddziały rehabilitacji funkcjonują w nowo wybudowanym (za 10 mln zł) skrzydle budynku. Jego powstanie było oparte na precyzyjnej kalkulacji. Do powstania inwestycji przyczyniły się m.in. środki unijne. Centrum Pediatrii to jedna z nielicznych placówek świadczących tak profesjonalną pomoc w Zagłębiu.

W poradni, zgodnie z kontraktem, powinniśmy przyjmować 100 dzieci miesięcznie, ale przyjmujemy 200, bo nie możemy odmówić. Jeśli chodzi o hospitalizację, to i tak realizujemy połowę potrzeb, bo na więcej kontrakt nie pozwala - mówi dr Ilona Czerwieniec, ordynator oddziału, i dodaje: Nie mogę zaakceptować sytuacji, w której potrzebujące pilnej pomocy dziecko jest odsyłane do kolejki.

(abs)