"Polska wolna od lewactwa", "Białe życie ma znaczenie", "Młodzi aktywni radykalni" – pod takim m.in. hasłami w sobotę ulicami Katowic przemaszerowała grupa Nacjonalistyczny Górny Śląsk. Pod pomnikiem Wojciecha Korfantego czekali na nich kontrmanifestanci. Nie doszło do starć, co potwierdziła policja.

REKLAMA

/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP

Zgromadzenie organizowane przez Nacjonalistyczny Górny Śląsk zostało zgłoszone pod hasłem: "Katowice miastem nacjonalizmu", co wzbudziło sprzeciw części katowiczan. Wystosowali oni list w tej sprawie do władz miasta. Władze Katowic - wskazując, że manifestacja jest legalna - zapowiedziały jednak złożenie do sądu pozwu przeciwko organizatorom zgromadzenia o naruszenie dóbr i dobrego imienia miasta poprzez posługiwanie się tym hasłem.

Przewodniczący zgromadzenia nacjonalistów nie chciał w sobotę wypowiadać się na temat hasła, ani komentować zapowiedzi miasta. "Sprawa jest w toku" - powiedział jedynie. Nie wykluczył wydania oświadczenia.

Nacjonaliści zebrali się w sobotę na placu Miarki w Katowicach, m.in. pod flagami Obozu Narodowo-Radykalnego i z banerami o treści: "It is ok to stay white", "Front oczyszczenia narodowego". W licznej asyście policji ruszyli trasą przemarszu, ulicą Jagiellońską.

Pod znajdującym się przy niej pomnikiem Wojciecha Korfantego czekali przeciwnicy marszu z tęczowymi flagami i parasolkami. Mieli transparenty z napisami: "Tu są granice przyzwoitości", "Nacjonalizm nie przejdzie", wznosili okrzyki: "Wolność równość tolerancja" i "Śląsk wolny od faszyzmu". Konfrontacja skończyła się na wymianie okrzyków.

Narodowcy przemaszerowali następnie ulicami śródmieścia Katowic, skandując także: "Bóg honor ojczyzna", "Młodzież wolna od marksizmu", "Naszym wzorem Janusz Waluś", "Śmierć wrogom ojczyzny", "Polska wolna od lewactwa", "Nachodzą nacjonaliści" i "Nie zaciskaj pasa, zaciskaj pięść".

Oficer prasowa katowickiej policji młodsza aspirant Agnieszka Żyłka potwierdziła, że podczas marszu nie doszło do incydentów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Jan Paweł II wskazywał nacjonalizm jako zagrożenie dla patriotyzmu"