Polskie MSZ zaprotestowało przeciwko niedawnym wypowiedziom biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Meringa. Chodzi m.in. o słowa na temat Ruchu Obrony Pogranicza i Roberta Bąkiewicza, ale także relacji polsko-niemieckich. Protest złożył ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej na ręce Szefa Protokołu Dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej.
Informacja o wręczeniu tzw. demarche (oficjalny krok podejmowany przez jedno państwo wobec innego) została opublikowana na stronie polskiego MSZ we wtorek.
"Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej wręczył w dniu 15 lipca br. Javierowi Domingo Fernándezowi Gonzálezowi, Szefowi Protokołu Dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej, demarche, w którym strona polska wyraża oburzenie niedawnymi, niedopuszczalnymi wypowiedziami biskupów Długosza oraz Meringa" - napisano.
Chodzi o wypowiedzi duchownych 11 oraz 13 lipca, które w opinii resortu "godzą w zapisy Konkordatu podpisanego 28 lipca 1993 r. między Stolicą Apostolską a RP".
"W ostatnich dniach doszło do dwóch wypowiedzi hierarchów kościelnych, które wywołują nasze głębokie oburzenie. Nie ma naszego przyzwolenia na wypowiedzi zawierające krzywdzące i niedopuszczalne słowa, które godzą w fundamentalne zasady godności człowieka, a także suwerenność rządu Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano w dokumencie.
Jak wskazuje MSZ, 11 lipca podczas Apelu Jasnogórskiego biskup Antoni Długosz publicznie poparł Ruch Obrony Pogranicza Roberta Bąkiewicza. 13 lipca natomiast biskup Wiesław Mering stwierdził, że "rządzą nami ludzie, którzy określają się jako Niemcy. "Jak świat jest światem - mówił w XVII wieku jeden z polskich poetów Wacław Potocki - bo świat jest światem, Niemiec nie będzie bratem Polaka" - miał powiedzieć duchowny, cytowany przez resort.
"Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę na inną wypowiedź bp. Meringa, która jest nie do przyjęcia zarówno semantycznie, jak i merytorycznie: 'Granice naszego kraju są zagrożone zarówno od zachodu, jak i od wschodu'. Biskup Mering odniósł się również do Rządu RP, używając sformułowania 'polityczni gangsterzy'. Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki, podważają dobre stosunki polsko-niemieckie, oczerniają rząd i oznaczają wyraźne poparcie dla środowisk nacjonalistycznych" - napisano w demarche. Biskup Mering miał ponadto zrównać inwazję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę ze stosunkami Polski i Niemiec.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wskazało, że słowa biskupa są niezgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego i historycznym doświadczeniem pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. (W tym kontekście zwrócono uwagę na List Biskupów Polskich do Biskupów Niemieckich z 1965 r.). Duchownym zarzucono też udział w sporze politycznym.
"Uprzejmie sugerujemy wyciągnięcie stosownych konsekwencji wobec biskupa Wiesława Meringa oraz biskupa Antoniego Długosza, aby podobnie niefortunne, kłamliwe i nieuzasadnione wypowiedzi nie pojawiały się w przyszłości w dyskursie publicznym, szargając dobre imię Kościoła katolickiego, instytucji tak istotnej i nierozerwalnie związanej z dziejami Państwa Polskiego od jego powstania po dzień dzisiejszy" - napisano w zakończeniu pisma.
Pełny tekst demarche znajdziecie: TUTAJ.