​Kamil N. może odpowiadać przed sądem za zabójstwo swoich rodziców w Rakowiskach w Lubelskiem. Biegli uznali, że jest w pełni poczytalny. To wniosek po trwającej 8 tygodni obserwacji psychiatrycznej. Niespełna miesiąc temu eksperci wydali taką samą opinię w sprawie Zuzanny M., dziewczyny Kamila N., która razem z nim dokonała morderstwa. Do makabrycznej zbrodni doszło w grudniu ubiegłego roku.

REKLAMA

Biegli uznali, że Kamil N. nie ma cech charakterystycznych dla osobowości zależnej czy antyspołecznej. Ne stwierdzono u niego objawów choroby psychicznej. Nie jest on upośledzony umysłowo. Nie ujawniono również innego rodzaju zaburzeń psychicznych. Według biegłych - Kamil N. w chwili zarzucanego mu czynu był poczytalny, czyli miał pełną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu, jak również pokierowania swoim postępowaniem - mówiła prokurator Beata Syk-Jankowska.

Zuzanna M. także poczytalna

24 kwietnia biegli psychiatrzy i psychologowie wydali taką samą decyzję w sprawie dziewczyny Kamila N. - Zuzanny M. Podejrzana ma nieprawidłowo kształtującą się osobowość z wyraźnymi cechami narcystycznymi oraz dyssocjalnymi. Jednakże w chwili zarzucanego jej czynu Zuzanna M. była poczytalna, czyli miała pełną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu, jak również pokierowania swoim postępowaniem - mówiła wtedy prokurator Syk-Jankowska.

Parze 18-latków grozi dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie może być gotowy w ciągu dwóch tygodni.

Przyznali się do winy

Zuzanna M. i Kamil N. przyznali się do zamordowania rodziców chłopaka - Jerzego i Agnieszki N. Do zbrodni doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ubiegłego roku w domu w Rakowiskach pod Białą Podlaską. Ofiarom zadano kilkanaście ciosów trzema nożami.

Agnieszka N. zginęła z powodu przerwania tętnicy i ran zadanych w przedramię. Dla Jerzego N. śmiertelne były ciosy zadane w brzuch. Matka Kamila N. była nauczycielką, a ojciec - funkcjonariuszem Straży Granicznej.

Rodzice nie akceptowali ich związku

Zuzanna M. i Kamil N. to uczniowie liceów w Białej Podlaskiej. Byli parą. Jak wyjaśniali - rodzice chłopaka nie akceptowali ich związku. Wpadli na pomysł zamordowania małżonków, oglądając filmy przepełnione przemocą i agresją.

Badania ich krwi wykazały, że kilka godzin przed zabójstwem zażywali marihuanę. Nie byli pod wpływem alkoholu ani amfetaminy.

(MRod)