Współpraca Ewy Chodakowskiej z siecią laboratoriów Diagnostyka zakończyła się zaledwie kilkanaście dni po jej ogłoszeniu. Decyzja została podjęta po fali krytyki, która spadła na obie strony za promowanie pakietu badań mającego rzekomo "przybliżać do diagnozy endometriozy". Sieć Diagnostyka wydała oświadczenie.
Na początku lipca Ewa Chodakowska poinformowała o rozpoczęciu współpracy z Diagnostyką. W ramach kampanii promowała pakiety badań profilaktycznych, w tym "Endomkit" - zestaw mający pomóc kobietom z podejrzeniem endometriozy. W skład pakietu wchodziło m.in. oznaczenie markera CA-125, co wywołało natychmiastową reakcję środowiska medycznego.
Eksperci przypomnieli, że zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP) markery takie jak CA-125 nie powinny być wykorzystywane jako samodzielne narzędzie do diagnozowania endometriozy. Takie działanie może wprowadzać pacjentki w błąd, a w skrajnych przypadkach opóźniać właściwą diagnozę - mówiła Lucyna Jaworska-Wojtas, prezeska Fundacji "Pokonać Endometriozę".
Krytyka spadła również na sam sposób promowania badań. Dr Mikołaj Karmowski, specjalista ginekologii, nazwał działania "wykorzystywaniem zagubienia i nadziei kobiet chorujących na endometriozę dla własnych korzyści". Podobne zdanie wyraziła prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie, która wskazywała na nieetyczny charakter współpracy oraz możliwość naciągania pacjentek na kosztowne badania i suplementy.
W odpowiedzi na narastające kontrowersje Ewa Chodakowska opublikowała kilka oświadczeń w mediach społecznościowych, wyrażając żal i zapewniając, że nie chciała nikogo wprowadzić w błąd. W poniedziałek 14 lipca głos zabrała również sieć Diagnostyka Laboratoria. W oficjalnym komunikacie firma poinformowała o zakończeniu współpracy z trenerką.
Pani Ewa Chodakowska, kierując się odpowiedzialnością i troską, zaproponowała zakończenie współpracy, by uniknąć dalszych nieporozumień i nie być źródłem zbędnych napięć. Z pełnym zrozumieniem i szacunkiem przyjęliśmy tę decyzję - czytany w oświadczeniu.
Pełna treść oświadczenia poniżej:
Sama trenerka na swoim instagramowym profilu podkreśliła, że czuje rozczarowanie wielkim hejtem, który spadł na nią w ostatnich dniach i nie pozwoli, żeby jej imię było wykorzystywane do taniego contentu.
Dziś czuję rozczarowanie, smutek, wypalenie, ale też ogromną wdzięczność dla tych, którzy widzą moje serce. Bo ono wciąż jest na miejscu, chociaż trochę połamane - pisze.
Mimo zakończenia współpracy dyskusja wokół działań influencerów w obszarze zdrowia nie ustaje. Eksperci przypominają, że diagnostyka chorób takich jak endometrioza wymaga kompleksowego podejścia i wiedzy specjalistycznej, której nie zastąpią ani pakiety badań, ani rekomendacje w mediach społecznościowych.
Endometrioza to przewlekła choroba ginekologiczna, w której tkanka podobna do endometrium (czyli błony śluzowej, która naturalnie wyściela wnętrze macicy) zaczyna rosnąć poza jamą macicy - najczęściej w obrębie miednicy, np. na jajnikach, jajowodach, pęcherzu moczowym czy otrzewnej.
Może prowadzić to do silnych dolegliwości bólowych, problemów z płodnością oraz poważnego pogorszenia jakości życia. Diagnostyka jest skomplikowana i wymaga nie tylko szczegółowego wywiadu lekarskiego, ale także badań obrazowych i, w wielu przypadkach, zabiegów chirurgicznych.
Eksperci podkreślają, że żaden pakiet badań laboratoryjnych nie jest w stanie zastąpić kompleksowej diagnostyki prowadzonej przez doświadczonego ginekologa.