Rządowy śmigłowiec Mi-8 z premierem Leszkiem Millerem na pokładzie musiał lądować awaryjnie w Chojnowie pod Warszawą. 14 osób - w tym premier - odniosło obrażenia. Przyczyny zdarzenia na razie nie są znane. Bada je specjalnie powołana komisja.

REKLAMA

Leszek Miller został odwieziony do warszawskiego szpitala przy ul. Wołoskiej. Lekarze mówią, że jego stan jest dobry.

Premier ma złamanie dwóch kręgów, ale bez przemieszczenia, bez ucisków, bez urazów, także stan premiera nie budzi w tej chwili jakichś poważnych obaw - mówi Grażyna Rydzewska, zastępca dyr. placówki. Leszek Miller spędzi w szpitalu co najmniej tydzień, w obowiązkach zastąpi go wicepremier Marek Pol.

Cięższe obrażenia odniosły dwie osoby. Pracownica Centrum Informacyjnego Rządu przeszła operację, jej stan jest dobry. Również nic nie zagraża życiu oficera BOR-u, który był zakleszczony we wraku helikoptera. Strażacy wciągali go z maszyny przez ok. godzinę. Mężczyzna ma uszkodzoną miednicę. Ranna w wypadku została też Aleksandra Jakubowska. Ma ciętą ranę głowy.

Wiadomo, że śmigłowcem, powracającym z Dolnego Śląska leciało 15 osób. Przed godz. 19, maszyna zniknęła z radarów kontroli lotów na Okęciu. Rzecznik rządu Marcin Kaszuba powiedział, że śmigłowiec musiał lądować z przyczyn technicznych i było to tzw. twarde lądowanie.

Według rzecznika, wiadomo na razie, że były problemy z silnikami - być może związane z ich oblodzeniem. Kaszuba dodał, że śmigłowiec ten przechodził ostatnio badania techniczne i był dopuszczony do lotu.

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Czesław Piątas powołał komisję do wyjaśnienia przyczyn wypadku. Rządowy Mi-8, którym leciał premier pochodzi z roku 1977. Mógł latać jeszcze tylko przez dwa lata, a pilot wcześniej nie zgłaszał żadnych usterek maszyny.

Posłuchaj jak w rozmowie z Romanem Osicą wypadek opisują naoczni świadkowie zdarzenia:

Śmigłowiec Mi-8 radzieckiej konstrukcji (wraz ze swoją ulepszoną modyfikacją Mi-17) to najpopularniejszy średni śmigłowiec transportowy w kilkudziesięciu krajach całego świata. Prototyp został oblatany w 1961 roku, a produkcja seryjna Mi-8 i Mi-17 kontynuowana jest do dziś. Zbudowano ok. 12 tys. śmigłowców wszystkich modyfikacji, z czego na eksport poza ZSRR wysłano ok. 2800.

Śmigłowce Mi-8 są własnością MON-u i wchodzą w skład 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Do tej pory nie było informacji o awariach bądź wypadkach śmigłowców dla VIP-ów.