Ponad 4 godziny trwała akcja wywożenia z miejsca katastrofy wraku rządowego śmigłowca Mi-8, który w czwartek awaryjnie lądował w okolicach podwarszawskiego Piaseczna. W wypadku 14 osób zostało rannych, w tym premier Leszek Miller.

REKLAMA

W akcji wywiezienia śmigłowca brało udział 80 żołnierzy. Gdy maszyna została podniesiona przez dźwig, zaczęły odpadać z niej poszczególne elementy. Można było zobaczyć, jak bardzo jest zniszczona.

Wrak śmigłowca został przewieziony do rodzimego hangaru na terenie Wojskowego Portu Lotniczego Okęcie. Silniki maszyny trafią na badania do Dęblina. Być może dzięki temu, poznamy przyczyny wypadku.

22:50