Kategoryczny zakaz wjazdu do strefy zapowietrzonej obowiązuje w gminach w powiecie żuromińskim na Mazowszu, w którym stwierdzono dwa ogniska ptasiej grypy. Są kolejne skutki tej choroby: brakuje chętnych na mięso drobiowe.

REKLAMA

Od tygodnia, odkąd pojawiła się ptasia grypa, nie sprzedaliśmy ani jednej porcji, ani kilograma. Teraz lepiej się sprzedaje wieprzowina niż kurczak. Z dostawami mięsa nie mamy na razie problemu. Wieprzowiny dostajemy, ile tylko chcemy. Może się jednak okazać, że będą problemy z transportem mięsa, bo już słyszałem, że w innym rejonie jest zakaz - opowiada jeden ze sprzedawców.

Od początku grudnia na Mazowszu stwierdzono cztery ogniska ptasiej grypy. Wirus H5N1 pojawił się na fermach indyczych w Myśliborzycach i Uniejewie w gminie Brudzeń Duży pod Płockiem. Kolejne dwa przypadki ptasiej grypy wykryto na kurzej fermie w Karniszynie i w Sadłowie. Obie miejscowości na terenie gminy Bieżuń.

Piąty przypadek pojawił się wczoraj na Warmii i Mazurach. W schronisku dla ptaków w leśniczówce Taftowo w miejscowości Krzykały padły 2 myszołowy i bocian. Ptaki prawdopodobnie były karmione mięsem zarażonych indyków z ferm pod Płockiem.

Wokół najnowszego ogniska choroby wyznaczono 3-kilometrową strefę zapowietrzoną oraz 10-kilometrową strefę zagrożenia.