Odkąd redaktor naczelny tygodnika „NIE” Jerzy Urban przystąpił do licytacji, prezydencki fotel jest coraz droższy. Ostatnia kwota oferowana za jeden dzień na miejscu Jerzego Kropiwnickiego to 31 tys. zł. Przeciwnicy Urbana za wszelką cenę chcą go przelicytować.

REKLAMA

Licytacja kończy się w południe, a walka zapowiada się do samego końca. Ostatnią kwotę wylicytował wykładowca łódzkiej ASP, a wcześniej Urbana przebijał prezes Widzewa i przedsiębiorca pogrzebowy w jednej osobie. Pewna łodzianka, przeciwniczka Urbana, założyła nawet społeczne konto, by przelicytować redaktora.

Ludzie prezydenta Kropiwnickiego są bardzo ostrożni w komentarzach, a prezydent nie wycofuje się ze swych obietnic. Będę bardzo usłużnym asystentem pana jednodniowego prezydenta - mówił Kropiwnicki.

Jerzy Urban od początku nie krył, że wielką satysfakcją będzie „wysadzenie” na jeden dzień z fotela obecnego prezydenta. Zwycięzca już w środę będzie miał prawo do podjęcia jednej legalnej decyzji dotyczącej Łodzi. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup sprzętu medycznego dla dzieci chorych na nowotwory.

09:25