Lekarze wojskowi zamiast rodzinnych? Taki plan przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na wypadek, gdyby Porozumienie Zielonogórskie nie dogadało się z Narodowym Funduszem Zdrowia. Co więcej, zaczęło go nawet realizować…

REKLAMA

Jak się dowiedział RMF, wojewodowie dostali polecenie od resortu, by zebrali informacje o miejscach, w których można zorganizować zastępcze gabinety lekarskie. Dokumenty do samorządów lokalnych dotarły jednak dwa dni temu, czyli już po wstępnej zgodzie na podpisanie kontraktów. Pismo wojewody wielkopolskiego

Skąd to zamieszanie z datami? Odpowiedzi są dwie: albo jest to przygotowanie do kolejnej sytuacji awaryjnej; kolejnego strajku lekarzy rodzinnych, albo – jak twierdzą urzędnicy – błąd sekretariatu; nowe pismo zostało wysłane, choć było już porozumienie między PZ a NFZ.

Po uzyskaniu przez wojewodę informacji o anulowaniu tego polecenia przez MSWiA, my również odstąpiliśmy od zbierania tych informacji - tłumaczą wielkopolscy urzędnicy. Zaznaczmy jednak, że polecenie anulowano dopiero wczoraj, czyli tuż przed upływem terminu składania informacji. Większość samorządowców wskazało już miejsca, gdzie w razie potrzeby mogą przyjmować lekarze wojskowi. I tak choć na razie potrzeby nie ma, to informacje już są.