W Sejmie od 09:00 trwa debata nad expose premiera. Po południu parlamentarzyści będą głosować nad wotum zaufania dla rządu Leszka Millera. Debata, choć jej wynik jest z góry przesądzony, jest emocjonująca: opozycja krytykuje, koalicja chwali, a lider Samoobrony nawołuje: „Balcerowicz musi odejść!”...

REKLAMA

Jerzy Jaskiernia, szef największego klubu parlamentarnego, co ciekawe ucieszył się, że w Sejmie znaleźli się także eurosceptycy: „To dobrze, że w Sejmie są eurosceptycy. Czeka nas trudny dialog, ale chcielibyśmy, aby w tym dialogu nie zabrakło odpowiedzi na pytanie: jaki byłby koszt nie bycia w Europie” – pytał retorycznie Jakiernia. Jego zdaniem Polska potrzebuje "rządu sprawnego silnego i kompetentnego" i dlatego SLD będzie głosować za poparciem dla rządu.

Franciszek Stefaniuk z PSL zapowiedział, że także jego klub zagłosuje za udzieleniem rządowi wotum zaufania. Polityk Stronnictwa zapowiedział jednocześnie, że zdaniem PSL "nie może być mowy" o rezygnacji z okresu przejściowego na zakup ziemi dla cudzoziemców "do czasu wyrównania cen naszej ziemi i poprawy dochodowości polskiego rolnictwa".

Janusz Lisak z Unii Pracy stwierdził, że "rząd Leszka Millera przejmuje władzę, gdy Polska znajduje się na krawędzi katastrofy". "Nie jest przesadą stwierdzenie, że dziś mamy najgorsze warunki startu prac rządu w historii III RP" - uważa Lisak. Jego zdaniem przedłożony przez Millera program działań rządu jest programem ratunkowym - "ostatnią deską ratunku dla Polski".

Maciej Płażyński, szef klubu Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie głosować przeciwko wotum zaufania, ponieważ rząd proponuje zamiast obniżania, podwyższanie podatków osobistych: „Najbardziej uderzające we wczorajszym wystąpieniu szefa rządu było pominięcie informacji mogących przybliżyć zamiary rządu w dziedzinie ratowania finansów publicznych. Po tym wystąpieniu nadal nie wiemy, jak rząd Leszka Millera chce wypełnić swoje publiczne zobowiązania” – powiedział polityk PO. "Nie oznacza to jednak, że wykluczmy jakąkolwiek kooperację z tym rządem" – dodał Płażyński.

"Jeśli nasz klub będzie z pełnym przekonaniem głosował przeciwko wotum zaufania dla tego rządu, to właśnie dlatego, że chce bronić demokracji" – podkreślał Jarosław Kaczyński (Prawo i Sprawiedliwość), wyjaśniając sprzeciw swojego ugrupowania wobec rządu Leszka Millera. Kaczyński wygłosił swoje przemówienie w dwóch częściach. Musiał je przerwać, gdyż źle się poczuł. Po kilku minutach powrócił jednak na salę i kontynuował wystąpienie.

Szef klubu parlamentarnego LPR Marek Kotlinowski zapowiedział, że jego ugrupowanie nie poprze nowego rządu, m.in. dlatego, że zapowiada on działania na rzecz integracji Polski z Unią Europejską. "Premier wręcz zapowiada, że zobowiązania wobec UE, rząd stawiać będzie przed zobowiązaniami wobec własnego społeczeństwa i jego żywotnych interesów" - mówił Kotlinowski. Naród polski - jak zapewnił - może być pewien, że LPR nie pozwoli na "jakiekolwiek ustępstwa za jakiekolwiek srebrniki".

"Rozbudziliśmy nadzieję, społeczeństwo wybrało i przekreśliło tych, którzy zrujnowali nasz kraj" - to z kolei wypowiedź wicemarszałka Sejmu Andrzeja Leppera. Dziś wicemarszałek - do niedawna przywódca chłopski - powtórzył hasło pikiet blokad, jakie jeszcze niedawno organizował: "Balcerowicz musi odejść. Musi odejść jego polityka. Musi odejść. Ta polityka przez 12 lat nie sprawdziła się, dlatego też mówimy zdecydowanie, że zrobimy wszystko, aby zmienić ustawę o działalności Rady Polityki Pieniężnej” – zapowiedział Lepper. Lider Samoobrony dodał także, że jego ugrupowanie udzieli warunkowego wotum zaufania nowemu rządowi. "Samoobrona poprze rząd, udzieli wotum zaufania pod warunkiem, że w następnych krokach rząd będzie przedstawiał projekty ustaw, które załatwią najpilniejsze sprawy" - zapowiedział Lepper. Kto najbardziej podgrzał atmosferę na sali, o tym w relacji naszych reporterów Konrada Piaseckiego i Beaty Grabarczyk:

Dyskusja potrwa jeszcze kilka godzin, po czym posłowie będą mogli jeszcze zadawać pytania premierowi. Potem odbędzie się głosowanie - jego wynik wydaje się być przesądzony koalicja SLD-PSL dysponuje wystarczającą ilością głosów, by samodzielnie móc udzielić rządowi wotum zaufania.

foto RMF

12:00