Wyzwania stojące w drugiej kadencji przed prezydentem USA Barackiem Obamą, małe przywiązanie konsumentów do dostawców usług, nowe pomysły ministra transportu Sławomira Nowaka i seksafera z udziałem polityków - to tylko niektóre tematy, które zostały poruszone we wtorkowej prasie. Zapraszamy już teraz do przeglądu porannych dzienników!

REKLAMA

Polityczne schody Baracka Obamy

Już dziś zaczynają się dla prezydenta Baracka Obamy polityczne schody - pisze na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza", odnosząc się do rozpoczęcia przez amerykańską głowę państwa drugiej kadencji. Obamę czeka próba ograniczenia dostępu do broni. Debata na ten temat trwa w Stanach od czasu grudniowej masakry w szkole w Newtown.

Prezydent będzie chciał także zmienić politykę wobec młodych imigrantów, którzy mieliby mieć szansę dostania obywatelstwa. Kluczowym wyzwaniem będzie jednak dla niego naprawa finansów państwa oraz walka z przekraczającym już 16 bilionów dolarów długiem publicznym.

Klienci nie są przywiązani do dostawców usług

"Gazeta Wyborcza" wyjaśnia też, dlaczego zmieniamy dostawców prądu, gazu czy bank. Badania w tej sprawie przeprowadzono w 32 krajach. Co piąty konsument zmienił w zeszłym roku przynajmniej jednego dostawcę usług. Aż 85 procent respondentów nie uciekłoby jednak do konkurencji, gdyby dotychczasowy usługodawca w porę zareagował na ich niezadowolenie.

Klienci są najmniej wierni operatorom telefonii komórkowej. Swoją sieć zmieniło aż 26 procent osób. O trzy procent mniej zdecydowało się na zmianę dostawcy internetu. Więcej przeczytacie w jutrzejszym wydaniu dziennika.

Politycy korzystali z usług prostytutek

"Fakt" na pierwszej stronie donosi o seksaferze z udziałem polityków. Z akt śledztwa ws. seksmodelek ma wynikać, że posłowie korzystali z usług prostytutek. O sprawie napisał najnowszy "Newsweek". Politycy mieli płacić za nocne wizyty modelek po 2 tys. złotych.

Tabloid na trzeciej stronie pisze także o dramacie Jarosława Kaczyńskiego. Zwraca uwagę, że prezes PiS nie był przy mamie Jadwidze, gdy umierała w szpitalu.

Nocą pojedziemy wolniej?

Zamiast 60 km/h pojedziemy w nocy 50 km/h? To nowy pomysł Sławomira Nowaka - czytamy z kolei na czwartej stronie tabloidu. Minister transportu chce nie tylko stawiać fotoradary, ale i zmniejszyć dopuszczalną prędkość, z jaką można jeździć nocą. Minister zarzeka się, że chodzi jedynie o bezpieczeństwo Polaków i walkę z drogowymi mordercami. Uważam, że 50 km/h to prędkość racjonalna. Każdy kilometr powyżej przy uderzeniu w pieszego wymiernie zwiększa prawdopodobieństwo jego śmierci - mówi Nowak w wywiadzie dla tygodnika "Wprost".

"Fakt" przypomina, że w nocy wypadków jest bardzo mało i zmiana przepisów nie jest potrzebna. Przywołuje statystyki policji, które wskazują, że pomiędzy 23 a 5 rano, gdy możemy jeździć szybciej, dochodzi jedynie do 7 procent wszystkich wypadków.