Tragedia w Koninie w Wielkopolsce. Policjant śmiertelnie postrzelił na jednym z osiedli 21-letniego mężczyznę. Do zdarzenia doszło tuż przy placu zabaw między blokami.

REKLAMA

Około godziny 10 na jednym z osiedli w Koninie, przy na ulicy Wyszyńskiego, policjanci chcieli wylegitymować grupę młodych mężczyzn - 21-latka i dwóch 15-latków. Nagle najstarszy z nich rzucił się do ucieczki.

Jeden z policjantów rozpoczął wtedy pościg. Mężczyzna nie reagował na okrzyki, nawołujące do zatrzymania się. Kiedy goniący go policjant był już blisko niego - uciekinier zaatakował go nożyczkami. Wtedy policjant miał oddać strzał w powietrze, a za drugim razem strzelić w stronę napastnika.

Policjant, ktry miertelnie postrzeli 21-latka w Koninie w Wielkopolsce to dowiadczony funkcjonariusz - informuje @BorowiakPolicja. Mczyzna by wczeniej znany policji. Zasadno uycia broni wyjaniaj oficerowie z KWP Pozna. @RMF24pl pic.twitter.com/tJsQ2Xprtx

MateuszChlystunNovember 14, 2019

Doszło do sytuacji, w której policjant zmuszony był użyć broni. Mężczyzna został postrzelony. Mimo reanimacji zmarł - mówi rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Zgodnie z procedurą funkcjonariusz policji sporządza notatkę służbową, w której dokładnie opisuje przebieg tego wydarzenia i przekazuje ją bezpośredniemu przełożonemu. Prokuratura ma również możliwość podjąć decyzję o przesłuchaniu tych policjantów - dodał. Jak wyjaśnił, 21-latek w przeszłości był notowany w rejestrach policyjnych za drobne wykroczenia.

Tragedia rozegrała się tuż obok placu zabaw. Został on ogrodzony policyjną taśmą. Na miejscu rozstawiono policyjny parawan i namiot. Pracowało tam kilkunastu funkcjonariuszy, którzy zabezpieczali ślady.

Około godz. 10 usłyszałam głośny huk, to tak jakby zderzyły się dwa samochody - mówiła w rozmowie z PAP mieszkanka bloku przy Wyszyńskiego. Przyznała jednak, że nie widziała samego zdarzenia. Natomiast inna kobieta, która również mieszka w tym samym budynku, była świadkiem, jak zaraz po strzale do leżącego mężczyzny podbiegł policjant i zaczął go reanimować. Za chwilę przy tym człowieku pojawiło się dwóch innych policjantów, który na zmianę prowadzili reanimację - relacjonowała. Obie kobiety podkreślają, że na placu zabaw nie było dzieci z opiekunami.

Dyrektorka znajdującego się ok. 20 metrów od placu zabaw przedszkola Plastuś Ilona Hamela podkreśliła, że z powodu złej pogody przebywające tam dzieci nie wychodziły na zewnątrz. Przed południem przebywały w pomieszczeniach od strony południowej, nic nie słyszały i nie widziały - dodała.

CZYTAJ TAKŻE: Pościg jak z filmu akcji na S8. Dopiero strzały zatrzymały 28-latka

Przy postrzelonym mężczyźnie znaleziono m.in. nożyczki oraz woreczek z białym proszkiem

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak podał, że przy ciele 21-latka znaleziono m.in. nożyczki oraz woreczek z białym proszkiem. Policja przypuszcza, że mogą to być narkotyki.

Na miejscu obok ciała zabezpieczono duże nożyczki, które traktujemy jako niebezpieczne narzędzie i torebkę z białym proszkiem, prawdopodobnie narkotykami - mówi rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Ciarka.

Dodał, że natychmiast po postrzeleniu mężczyzny policjanci rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy, niestety nie udało się uratować mężczyzny. Jest to na pewno przykra i traumatyczna sytuacja zarówno dla policjanta jak i dla rodziny postrzelonego mężczyzny - zaznaczył Ciarka.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Aleksandra Marańda poinformowała PAP, że sprawa została przejęta przez prokuraturę okręgową. Zaznaczyła, że na razie nie zostało formalnie wszczęte śledztwo.