Dwadzieścia trzy preparaty znalazły się na nowej, poprawionej liście brakujących leków, którą przygotował Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Dziś wieczorem GIF rozesłał nowy wykaz do lekarzy i aptekarzy. To reakcja na szereg uwag pod adresem poprzednich wykazów. Według medyków, listy były niejasne i tworzył się chaos.

REKLAMA

Poprawiona lista jest bardziej szczegółowa - przyznaje w rozmowie z RMF FM rzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej Konrad Madejczyk. Czternaście z leków ma wzrastającą dostępność, a w przypadku pięciu leków dostępność spada. Jest tabela z informacją o wstrzymaniach w obrocie, a obok data, kiedy lek powinien wrócić do aptek. Są niestety leki, które mają wrócić do aptek dopiero 30 września 2023 roku. Są informacje o odpowiednikach konkretnych leków - dodaje.

Z nowej listy dowiadujemy się nie tylko o tym, że brakuje leku X, lecz także - na przykład - jak dużych opakowań i jakich dawek nie ma w konkretnych województwach.

Dostaliśmy tę listę w piątkowy wieczór, o 17:50. Jeszcze nie było czasu na szerszą analizę, będziemy gotowi na początku przyszłego tygodnia - dodaje rzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej. Na pierwszy rzut oka ta lista jest lepsza, praca została wykonana - przyznaje Konrad Madejczyk.

Gdzie brakuje leków?

Wstępna analiza wskazuje, że w aptekach brakuje przede wszystkim antybiotyków stosowanych przy infekcjach górnych dróg oddechowych i insulin dla chorych na cukrzycę.

Największe problemy są w województwach dolnośląskim, lubuskim i kujawsko-pomorskim. Najlepszy dostęp do leków jest na Mazowszu.

Dokładnie ta lista trafi też do lekarzy, by wiedzieli, których leków nie zalecać w gabinetach, tylko od razu szukać zamienników. W ten sposób mniejsze ma być ryzyko, że pacjenci będą musieli krążyć między aptekami w poszukiwaniu potrzebnych im preparatów. Głównym odbiorcą tej listy jest lekarz. Dobre jest też to, że są na liście informacje o stanach magazynowych. Warto podkreślić, że na pierwszy rzut oka jest jasno i przejrzyście - dodaje rzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej.