Firmy ukrywającego się za granicą biznesmena Henryka Stokłosy są od dziś sponsorem siatkarek z Piły. To szansa dla drużyny, która od 7 lat występuje w europejskich pucharach, a która stanęła na granicy bankructwa.

REKLAMA

Nie dziwi więc radość klubu, że znalazł się sponsor. Coraz więcej ludzi w Polsce ma taki problem jak pan Stokłosa, czyli po prostu oskarżenia bez wyroków, nie do końca z jakimiś dowodami – tłumaczy trener drużyny Jerzy Matlak.

Warto jednak pamiętać, że Henryk Stokłosa poszukiwany jest międzynarodowym listem gończym. Prokuratura podejrzewa, że biznesmen uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów, a także sędzią z Poznania. Centralne Biuro Śledcze zabezpieczyło majątek Stokłosy o wartości ponad 20 milionów złotych.