Biznesmen mówi naszemu dziennikarzowi Konradowi Piaseckiemu, że jego ochrona nagrała kilka spotkań i ich zapis dostarczyła prokuraturze. To wszystko działo się poza mną - twierdzi Gudzowaty.

REKLAMA

Biznesmen twierdzi, że nie wie, kogo nagrała jeszcze jego ochrona. Zapewnia jednak, że „taśmy Oleksego” nie wyciekły ani od jego ochrony ani z prokuratury.

Wiem, że prokuratura nie ujawniała tych faktów, bo te taśmy nie były jeszcze „obrobione”, oczyszczone - mówi. Gudzowaty sugeruje, że dziennikarze dowiedzieli się o „tych, którzy te taśmy oczyszczają. Ale to jest tylko hipoteza”. (oczyszczaniem taśm zajmuje się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego).

Wg biznesmena, wszystko co dziś dzieje się wokół niego to element wojny, jaką wypowiedział mu tajemniczy układ biznesu, polityki i tajnych służb. Nagrania ochrony mają potwierdzać, że ta wojna wciąż trwa.

Gudzowaty twierdzi, że kilka razy opowiadał o prześladowaniach Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Zapewnia, że byłego prezydenta nie nagrywał, nie wierzy w to również sam Kwaśniewski.