Goprowcy szukali narciarza, który… wpadł do zaspy
Polska
Piątek, 17 lutego 2012 (10:12)
24-letniego narciarza, który wpadł do trzymetrowej zaspy, poszukiwali nocą w Beskidzie Żywieckim ratownicy GOPR. Mężczyznę odnaleziono po blisko trzech godzinach od wezwania i sprowadzono do doliny.
Zobacz również:
-
- Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli wszystkich turystów, którzy w sobotę wieczorem zgubili się na Babiej Górze w Beskidach. Dwie osoby są w poważnym stanie. Akcja ratunkowa trwała kilka godzin. Warunki w Beskidach są bardzo trudne. Wieje silny wiatr, widoczność w górach ograniczona jest do 500 metrów. więcej
-
Jak informują goprowcy, freeridowy narciarz ze Świętochłowic na Śląsku zjeżdżał poza trasą narciarską w rejonie potoku Cebulowego. W tej okolicy utworzyło się mnóstwo zasp, których głębokość sięga nawet kilku metrów - mężczyzna wpadł w jedną z nich. Nie był w stanie wydostać się o własnych siłach i wezwał pomoc. Na szczęście, gdy ratownicy dotarli do niego i wyciągnęli go z zaspy, był w dobrym stanie.
W tym roku goprowcy wyruszali na wyprawy poszukiwawcze już ponad 20 razy. W porównaniu z ostatnimi latami to wynik rekordowy. Największa z dotychczasowych akcja została przeprowadzona nocą z 21 na 22 stycznia. Ratownicy poszukiwali wtedy łącznie około 30 osób, które zagubiły się w rejonie Babiej Góry i Baraniej Góry.
RMF 24