Z dwóch do siedmiu lat została wydłużona gwarancja na najdroższą trasę w Polsce - drogę ekspresową S8 przez warszawskie Bemowo. Wykonawca trasy zgodził się na wydłużenie tego okresu o 5 lat po kilku miesiącach negocjacji. Przedłużenia gwarancji domagała się po wykryciu niedoróbek Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

REKLAMA

Zobacz również:
Wydłużenie okresu gwarancji to dobra informacja dla kierowców, bo jeśli - tak jak przewidują urzędnicy - droga będzie wymagała remontu, to w czasie siedmiu lat od oddania jej do użytku wszelkie naprawy będzie musiał przeprowadzić wykonawca na własny koszt. Według obecnego kierownictwa GDDKiA, skandalem było w ogóle podpisanie kontraktu, w którym przewidziano zaledwie dwuletnią gwarancję.

Jeszcze przed oddaniem trasy do użytku, pod koniec 2010 roku, na jaw wyszło sporo niedoróbek. Według urzędników, konsorcjum wykonawców źle wykonało część warstw asfaltowych - miały niewłaściwy skład albo były zbyt cienkie. To może wymusić przeprowadzenie remontów wcześniej, niż wynikałoby to z normalnej eksploatacji drogi.

Poza samą nawierzchnią stwierdzono także sporo nieprawidłowości "wokół" inwestycji - np. źle zabezpieczone nasypy czy odpadające betonowe zabezpieczenia.

Wszystkie te niedoróbki wykonawca poprawiał naprędce tuż przed i po oddaniu trasy do użytku.

Stwierdzenie aż tylu nieprawidłowości bulwersuje tym bardziej, że budowa trasy kosztowała aż 2,2 miliarda złotych! Każdy kilometr kosztował więc ponad 200 milionów. To sprawia, że S8 jest zdecydowanie najdroższą trasa w Polsce.

Negocjacje w sprawie przedłużenia okresu gwarancji na tę trasę toczyły się od kilku miesięcy. Urzędnicy domagali się wydłużenia tego okresu do lat siedmiu, wykonawca wolał, by było to 5 lat. Ostatecznie jednak zgodził się na dłuższą opcję.

Takich samych, siedmioletnich, gwarancji GDDKiA będzie domagała się od wykonawców popękanych po zimie autostrad: A1, A2 i A4.