Eugeniusz Mleczak puścił w świat informację o odnalezieniu przez polskich żołnierzy w Iraku francusko-niemieckich rakiet typu Roland wyprodukowanych rzekomo w tym roku. Francja się tego wyparła. Wybuchł skandal, po którym Mleczak złożył dymisję. Teraz odnalazł się w Kancelarii Prezydenta.

REKLAMA

Eugeniusz Mleczak będzie odpowiadał za działalność organizacji społeczno-obronnych takich jak Liga Obrony Kraju czy aerokluby. Kancelaria potwierdza jedynie fakt zatrudnienia Mleczaka, ale nie udziela żadnych komentarzy.

Swoje wytłumaczenie tego milczenia ma Bronisław Komorowski z PO. Według byłego szefa MON-u są dwie możliwości: Albo taka, że pan pułkownik Mleczak był kozłem ofiarnym, że tak naprawdę kto inny tu narozrabiał, albo rzeczywiście zawinił i wtedy jest pytanie, czy warto robić taki gest, który może oznaczać, że w Polsce za błędy się nagradza, a nie karze.

Minister obrony, Jerzy Szmajdziński uważa, że to dobra propozycja i dobra decyzja. Na pewno dobra... Szczególnie dla Mleczka, który ośmieszył Polskę, a teraz otrzymał ciepłą posadkę w Kancelarii Prezydenta.

Pozostaje mieć nadzieję, że po aferze z rakietami Roland dobrze się zastanowi, zanim coś oświadczy. Jeśli znów coś mu się wyrwie, zapewne braknie już dobrych wujków, gotowych podsunąć wygodny stołek.

13:05