Małe dziecko wpadło do przydomowego szamba. Dramatyczne chwile rozegrały się w Nowej Wsi niedaleko Suwałk (Podlaskie). Na ratunek ruszyli rodzice, sąsiedzi, a także przypadkowo obecny na miejscu strażak. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w miniony czwartek w Nowej Wsi niedaleko Suwałk (Podlaskie).
Około godziny 18:40 do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o małym dziecku, które wpadło do przydomowego szamba. Na miejsce skierowano zastępy straży pożarnej oraz oddział Grupy Ratownictwa Wysokościowego - poinformował portal tvn24.pl.
Zanim jednak ratownicy dotarli na miejsce, ojciec dziecka razem z sąsiadami podjęli desperacką próbę ratunku.
Wydobyli nieprzytomne dziecko z szamba, które już nie oddychało. Jak się okazało, w pobliżu akurat przebywał strażak po służbie. To on zaczął reanimację i przywrócił dziecku oddech.
Po przebadaniu maluch trafił do szpitala.
Strażacy apelują, aby odpowiednio zabezpieczać przydomowe studnie i szamba.