W siódmym oficjalnym terminie rozpoczęła się dzisiaj misja Axiom-4, lecąca na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Na pokładzie jest m.in. Polak Sławosz Uznański-Wiśniewski. "To była jedna z najdłuższych w historii lotów kosmicznych kwarantanna. Trzeba było w niej czekać, żeby nie przegapić startu i nie opóźnić (go) o kolejne dwa tygodnie" - przyznaje w rozmowie z Piotrem Salakiem w internetowym Radiu RMF24 Maciej Myśliwiec, znawca tematyki kosmicznej, szef Space Agency.

REKLAMA

Konsekwentne przygotowania

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Misja Ax-4 w drodze na ISS. "Drugi Polak w kosmosie, pierwszy astronauta"

Ekspert zwraca uwagę na życiową ścieżkę polskiego astronauty, od początku zorientowaną na kosmos.

Skończył studia na Politechnice Łódzkiej, następnie studiował we Francji, gdzie zrobił doktorat. Jego tematyka dotyczyła wpływu radiacji na układy elektroniczne, czyli rzeczy, która jest niezwykle ważna w sektorze kosmicznym, bo radiacja względem tego, co mamy na Ziemi, to zupełnie inna para kaloszy w kosmosie i jest dużym problemem w kontekście eksploracji dalszych zakątków. Potem rozpoczął pracę w CERN-ie przy Wielkim Zderzaczu Hadronów, to było też bardzo duże doświadczenie - opisuje znawca.

W międzyczasie Sławosz aplikował również na astronautę NASA, mimo że do zostania nim wymagane jest obywatelstwo amerykańskie.

Przez wiele lat przygotowywał się bardzo konsekwentnie i myślę, że jest idealnym przykładem kogoś, kto zaplanował sobie ścieżkę kariery i spełnił swoje marzenia - stwierdza Myśliwiec.

Od podboju kosmosu do jego eksploracji

Gość RMF24 przypomina, że dawniej do lotu w kosmos byli wybierani piloci z dużą wytrzymałością. Teraz, dzięki sporej automatyzacji statku, lecieć mogą osoby posiadające wiedzę i umiejętności z różnych innych dziedzin.

Ze stricte podboju kosmosu, jaki miał miejsce na początku, przeszliśmy do eksploracji po to, żeby więcej o tym kosmosie wiedzieć. Dzisiaj nie trzeba być pilotem. Trzeba być fizykiem, lekarzem, biotechnologiem, specjalistą od systemów związanych z materiałami różnego rodzaju, żeby przygotować się do dalszej eksploracji - tłumaczy szef Space Agency.

Już dzisiaj musimy myśleć o geologach planetarnych, którzy będą potrzebni na Księżycu czy Marsie. Musimy myśleć o ludziach od logistyki, architektach, którzy muszą zbudować nasze habitaty w kosmosie. Dla każdego droga jest otwarta - dodaje.

"Nie mamy się czego wstydzić"

Sławosz Uznański-Wiśniewski podczas całej misji będzie pracował nad badaniami przygotowanymi przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii i Polską Agencję Kosmiczną.

Wiezie ze sobą 13 eksperymentów zarówno z firm, uczelni, jak i z ośrodków naukowych - mówi Myśliwiec. Wskazuje tu między innymi na charakter medyczny, biologiczny oraz komputerowy.

Eksperymenty zdobędą "flight heritage", czyli doświadczenie lotu kosmicznego, które jest niezwykle cenne w sektorze kosmicznym.

Pamiętajmy, że Polska ma ogromny wkład w eksplorację kosmosu. Polskie technologie są na próbnikach, które zbadały cały Układ Słoneczny, są na Marsie, na orbicie. Polacy są świetnymi specjalistami w Europejskiej Agencji Kosmicznej od obserwacji Ziemi i robotyki, więc nie mamy się czego wstydzić - podkreśla specjalista.

Dodaje również, jak ważna jest praca całego zespołu, dzięki któremu Sławosz jest obecnie na orbicie.

To efekt pracy setek osób - w Polskiej Agencji Kosmicznej, w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, w rządzie, instytucjach naukowych, uczelniach, firmach - zauważa.

Myślę, że to, co powiedział Sławosz, że to jest początek nowej ery, jest niezwykle ważne, dlatego wierzę, że w najbliższych latach jeszcze nie raz ze wzruszeniem będziemy patrzeć na polską flagę lecącą w kosmos - mówi na antenie Radia RMF24 Maciej Myśliwiec, znawca tematyki kosmicznej, szef Space Agency.

Opracowanie: Julia Domagała