Po informacjach RMF FM, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że już na początku września zwracała się do ministerstwa transportu w sprawie obwodnicy Augustowa. W tym poufnym piśmie drogowcy nalegali na wstrzymanie budowy drogi przez Rospudę.

REKLAMA

Oficjalnie, generalna dyrekcja dróg i resort transportu, przekonywali opinię publiczną o konieczności inwestycji.

Po ujawnieniu tej poufnej korespondencji przez reportera RMF FM, drogowcy wydali dzisiaj komunikat. Potwierdzają w nim nasze informacje.

Pismo do ministra przesłano już kilka tygodni temu. Urzędnicy w komunikacie twierdzą, że nie prosili o decyzję, czy zrywać kontrakt na budowę obwodnicy, a jedynie informowali o możliwych skutkach wstrzymania prac. Według źródeł reportera RMF FM w ministerstwie transportu, w piśmie była jednak sugestia, aby wypowiedzieć kontrakt i nie wydawać więcej pieniędzy na trasę, która może nigdy nie powstać.

Dzisiejsze informacje w osłupienie wprawiły obrońców doliny Rospudy, którzy nie spodziewali się takiej zmiany stanowiska drogowców. Krzysztof Kozioł, przedstawiciel wykonawcy, potwierdza, że odstąpienie od kontraktu będzie się wiązało z wypłacaniem co najmniej kilkudziesięciu milionów złotych odszkodowania. Decyzję, co dalej z trasą, która niepotrzebne zaczęto budować, gdy sprawą zaczęła się już zajmować Komisja Europejska podejmie nowy rząd.

17-kilometrowa obwodnica Augustowa ma przecinać 500-metrową estakadą na specjalnych słupach cenną przyrodniczo dolinę Rospudy, chronioną w ramach unijnego programu Natura 2000. Mieszkańcy i władze Augustowa popierają budowę obwodnicy, skarżąc się na wieloletnie uciążliwości wynikające z międzynarodowego tranzytu przez centrum miasta.