Czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy przez sąd wydłużył się w ostatnich latach o kilka miesięcy. Sędziów wciąż jest za mało, a na każdego z pracujących przypada stopniowo coraz więcej spraw – takie dane przynoszą statystyki wymiaru sprawiedliwości, opracowane przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.

REKLAMA

Publikowany dziś raport dotyczy lat 2015-2020 i skupia się na pracy najniższego i najliczniejszego jednocześnie szczebla polskiego sądownictwa - sądów rejonowych. Oparty jest o uzyskane w trybie dostępu do informacji publicznej "Informacje roczne o działalności sądów".

Iustitia stworzyła go dlatego, że Ministerstwo Sprawiedliwości przez prawie dwa lata nie przedstawiało danych statystycznych dotyczących sytuacji w sądach, a przedstawione później dane były cząstkowe i nie pozwalały na rzetelną ocenę - wyjaśnia sędzia Urszula Żółtak.

Podstawowe wnioski wypływające z danych jasno potwierdzają, że działania resortu sprawiedliwości przedstawiane jako naprawcze - wcale nie poprawiły sytuacji.

Coraz więcej czasu w sądzie

W sprawach cywilnych procesowych (jak np. kwestie odszkodowań, zadośćuczynień, roszczeń o zapłatę itp.) czas trwania postępowań sądowych wzrósł z 10,3 miesiąca w 2015 roku o niemal połowę - do 14,8 mies. w 2020 roku.

W sprawach cywilnych nieprocesowych (np. stwierdzenie nabycia spadku) wzrost jest niemal dwukrotny - z 5,5 miesiąca w 2015 r. do 10,5 mies. w 2020 r. W dziedzinie prawa pracy postępowania wydłużyły się z 8,4 miesiąca w 2015 r. do 10,7 w 2020 r., w sprawach rodzinnych z 5,8 miesiąca w 2015 r. do 8 w 2020 r. a w sprawach gospodarczych z 13,5 miesiąca w 2015 r. do 17,6 w 2020 r.

Przeciążenie i braki sędziów

Raport "Obietnice a rzeczywistość - statystyki sądów rejonowych po pięciu latach 'reform'" wskazuje też na braki kadrowe w sądach (w latach 2015-2020 liczba sędziów spadła; liczba wakatów wynosiła ok. 1000 etatów, czyli ok. 10 proc.).

Zwraca też uwagę na wzrastające obciążenie czynnych sędziów - statystycznie w latach 2015-2016 jeden sędzia miał do załatwienia ok. 350 spraw rocznie, w latach 2017-2018 liczba ta wzrosła do ponad 431 i 415.

W latach 2015-2019 systematycznie rosła wielkość referatów sędziów cywilnych (tj. prowadzonych jednocześnie spraw). "W 2015 r. w przeliczeniu na obsadę sędzia kończył rok z referatem liczącym 195 spraw, a w 2019 r. - już z referatem 250 spraw, tj. o ponad 1/4 większym" - czytamy w raporcie.

Zdaniem sędziów winę za pogarszanie się sytuacji ponosi głównie Ministerstwo Sprawiedliwości.

Zapaść wymiaru sprawiedliwości spowodowana jest wadliwą polityką kadrową ministra sprawiedliwości, niewłaściwą organizacją pracy sądów oraz niestabilnością i nieefektywnością zmian przepisów prawa - stwierdza sędzia Urszula Żółtak.

>>>PEŁNY RAPORT<<<