"Nie będziemy podnosić składki zdrowotnej" - powiedział w piątek premier Donald Tusk. Odrzucił tym samym zapowiedź szefowej resortu zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy, że będzie starać się o podniesienie podatku na lecznictwo. "Musimy zorganizować finansowe wsparcie dla ochrony zdrowia ponad to, co w tej chwili Ministerstwo Zdrowia i NFZ mają do dyspozycji" - dodał. Mówił też o programie Aktywny Rodzic.
Premier Tusk został zapytany w piątek o słowa minister zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy dotyczące składki zdrowotnej. Szefowa MZ stwierdziła w czwartek w wywiadzie w TVP Info, że będzie rekomendowała podniesienie składki zdrowotnej, by zniwelować dziurę w budżecie NFZ.
Nie będziemy na pewno podnosili składki zdrowotnej - zadeklarował, nawiązując do tego, szef rządu.
Proszę traktować wypowiedź pani minister jako taki ostry sygnał, że musimy zorganizować finansowe wsparcie dla ochrony zdrowia ponad to, co w tej chwili ministerstwo i NFZ mają do dyspozycji - dodał.
Premier zapowiedział też rządowe prace nad organizacją wydatków w ochronie zdrowia.
Będziemy jeszcze bardzo precyzyjnie analizować, gdzie te wydatki można zracjonalizować, gdzie te pieniądze są marnowane, gdzie nie służą bezpośrednio zdrowiu pacjentów. Czeka nas seria trudnych i ciężkich rozmów, przede wszystkim w trójkącie NFZ, Ministerstwo Finansów i Gospodarki, Ministerstwo Zdrowia. Będę w tym też uczestniczył, będziemy informowali o efektach - zadeklarował Donald Tusk.
Szef rządu wspólnie z wiceminister rodziny Aleksandrą Gajewską odwiedził żłobek samorządowy w Grójcu na Mazowszu, gdzie wypowiedział się również na temat programu Aktywny Rodzic, który, jak mówił, "przekroczył pewne pierwotne ramy i zamierzenia" i dzięki któremu powstają nowe miejsca opieki w żłobkach, a rodzice płacą za nie dziesięć razy mniej niż wcześniej.
Donald Tusk wskazał, że zanim program wszedł w życie, miejsce w żłobku kosztowało średnio 1 tys. zł, a obecnie jest to poniżej 100 zł. Jak dodał, obecnie powstają średnio dwie placówki opieki dziennie.
Ciągle ponad 800 gmin w Polsce czeka na żłobek lub inną placówkę opiekującą się dziećmi wieku od 1 do 3 (lat - przy. red.). Roboty przed nami jeszcze bardzo dużo - zaznaczył premier.