Czy polski wymiar sprawiedliwości potrzebuje ławników - dyskusja na ten temat toczy się od dawna. Argument przeciw jest od lat ten sam: wśród ławników zdarzają się osoby przypadkowe oraz uwikłane w lokalne układy i zależności.

REKLAMA

W większości polskich miast zakończono właśnie wybory ławników - wybory, które wzbudziły żywe emocje. Ich unieważnienia domagają się np. prawicowi radni z Bydgoszczy. Nie mogą pogodzić się z tym, że sędziami przysięgłymi zostały osoby rekomendowane przez SLD, Unię Pracy i PSL.

Zdaniem prawicowych radnych, sądy staną się teraz jeszcze bardziej upolitycznione. Jednak szanse, by SLD-owski wojewoda spojrzał przychylnym okiem na to, co sugerują radni PiS-u, PO i LPR-U są niewielkie. Wątpią w to nawet sami wnioskodawcy.

Bydgoscy radni powołują się na opinię z Ministerstwa Sprawiedliwości, mówiącą o tym, że partie polityczne nie powinny zgłaszać kandydatów na ławników, a także na konstytucję, w której zapisane jest, że sądy powinny być apolityczne.

Jednak obawy co do wyboru ławników mają nie tylko radni – reporterka RMF dowiedziała się, że do wojewody wpłynął w tej sprawie także pierwszy wniosek od osoby prywatnej.

14:50