Czy zna pan lobbystę Marka Dochnala? Kto należy do biznesowo-politycznego klubu Krakowskiego Przedmieścia? Jutro o tej porze posłowie mogą pytać o to prezydenta. Ale czy Kwaśniewski stanie przed komisją śledczą?

REKLAMA

Prezydent żalił się ostatnio, że ma problemy z gardłem; że mocno niedomaga. Czy w związku z tym pojawi się jutro w Sali Kolumnowej Sejmu? Na razie – jak mówi przewodniczący komisji Józef Gruszka - wszystko wskazuje na to, że prezydent stawi się przed śledczymi.

Posłowie jednak nie zdążą przejrzeć IPN-owskiej teczki prezydenta, o co tak zabiegali. Powód? Bo pomimo zgody szefa Instytutu dostęp do tych materiałów jest mocno utrudniony

Leon Kieres w trosce o absolutną dyskrecję śledczych postawił twarde warunki – potrzebne są gwarancje bezpieczeństwa. Tam jest literalnie napisane, że przewodniczący gwarantuje; czyli bierze odpowiedzialność za każdego. W jaki sposób? - pyta Gruszka. To przecież jest niewykonalne – podsumowuje szef śledczych.

Czy wszystkie drogi prowadzą do Pałacu Prezydenckiego?

Gdyby badać wszystkie wyjaśniane prze komisję afery ostatnich lat, to wątek prezydencki będzie w każdej. To prezydent zataił notatkę, jaką parę dni po rozmowie z Michnikiem przekaz mu Rywin. To jego między innymi posłowe, uchwalając raport komisji śledczej, chcą postawić przed Trybunałem Stanu.

Ostatnie oskarżenia Dochnala i Wieczerzaka przypisują prezydentami i jego ludziom potężne wpływy w biznesie. Ja tych wpływów nie miałem, nie mam i nie chcę mieć - odpowiadał Kwaśniewski. Jednak od września, kiedy deklarował chęć złożenia zeznań przed komisją do spraw PKN Orlen, pytań tylko się namnożyło.

Przybyła też komisja ds. PZU i ona też ma już w swojej pracy wątek biznesowego klubu Pałacu Prezydenckiego. I w aferze Rywina, i w aferze Orlenu, i PZU istnieją nie propagandowe tylko merytoryczne podstawy do przesłuchania Aleksandra Kwaśniewskiego. I to jest pewne świadectwo jakości jego prezydentury - podsumowuje Jan Rokita. I rzeczywiście. Rozbiór afer na czynniki pierwsze, wskazuje na czynnik „Pierwszy”.