Dlaczego informację o zatrzymaniu Marcina T., byłego asystenta posła Józefa Gruszki, ujawniono dopiero dwa dni po tym, jak prezydent odmówił stawienia się przed śledczymi? To atak na komisję orlenowską – odpowiadają jej członkowie.

REKLAMA

Opozycyjni śledczy nie mają wątpliwości, że informacje o Marcinie T. to kolejny bezpardonowy atak na komisję. Komisja za blisko do prawdy doszła - ocenia przewodniczący Józef Gruszka.

W odwecie za całe zamieszanie wokół posła PSL, czyli kolejną próbę skompromitowania prac komisji, jej członkowie żądają daleko idących wyjaśnień, bo podejrzewają, że na całości ciąży cień pana prezydenta. O terminie publicznego ujawnienia tej informacji oraz o samym terminie zatrzymania decyzję podjął pan prezydent - uważa Roman Giertych.

W sukurs komisji ds. PKN Orlen idą dwie inne – ds. prywatyzacji PZU i odpowiedzialności konstytucyjnej. Prezydia wszystkich trzech mają się dzisiaj spotkać i być może ustalić wspólny termin przesłuchania prezydenta. Wszak Aleksander Kwaśniewski zarzekał się, że nie tylko przed orlenowską, ale i każdą kolejną się nie stawi.