Niepewna jest sytuacja szpitala dziecięcego w Bielsku-Białej. Nad placówką zawisła groźba likwidacji. Anestezjolodzy wstępnie zgodzili się na pracę jeszcze do końca miesiąca. Z pracy już odeszli dyrektor i jego zastępca, a także główna księgowa.

REKLAMA

Starosta bielski zapewnia, że nie ma zamiaru likwidować szpitala, ale jeżeli by do tego doszło, ma kilka przygotowanych wariantów.

Pierwszy zakłada leczenie pacjentów w innych bielskich placówkach, lub – jeśli tam nie będzie miejsca – na Śląsku. Drugi pomysł to przejęcie szpitala przez starostwo, ale to – przynajmniej na razie – nie jest prawnie możliwe. Najbardziej prawdopodobne jest utworzenie prywatnego szpitala.

Na razie jednak trwa walka o ocalenie szpitala.