Wielu ubogim osobom brakuje pieniędzy na to, by porządnie ogrzać mieszkania. W Krakowie takich ludzi odwiedzają pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej; opiekują się ponad 2,5 tys. osób.

REKLAMA

Dzisiaj pracy MOPS-u przyglądał się nasz reporter. Wraz z pracownikami ośrodka odwiedził 10 mieszkań; w każdym – jak opowiada – było około 15 stopni Celsjusza. W większości domów mieszkały starsze schorowane osoby. Posłuchaj relacji Macieja Grzyba:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gdyby nie pomoc ośrodków pomocy społecznej czy sąsiadów, ofiar mrozów byłoby pewnie jeszcze więcej (do tej pory zanotowano 150 przypadków zamarznięć). Właśnie taki troskliwy sąsiad uratował życie 69-latkowi z Latowic w Wielkopolsce; mężczyzna zasnął w nieogrzewanym pomieszczeniu. Wezwana policja obudziła śpiącego mężczyznę - dzięki temu przeżył. W pokoju była minusowa temperatura.

Zobacz również:

Co jednak mają począć ci, którzy w ogóle nie mają dachu nad głową. To właśnie wśród bezdomnych, którzy nie skorzystali z pomocy schronisk, jest najwięcej ofiar mrozów. Takich osób poszukują policjanci, strażnicy miejscy i pracownicy MOPS-ów. Olsztyński reporter RMF Daniel Wołodźko był na takim policyjnym patrolu. Jakie są efekty poszukiwań, posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Tych, których stać na dogrzanie wyziębionego mieszkania, decydują się na zakup grzejnika. Popularne „farelki” kosztują od 60 złotych wzwyż. Reporter RMF Łukasz Wysocki, sprawdził ofertę poznańskich sklepów. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio