Prokuratura wystąpiła z wnioskami o przedłużenie aresztu dla 3 osób podejrzanych w śledztwie dotyczącym działalności byłych władz Wisły Kraków. Wśród nich jest była prezes tego klubu, Marzena S., która przebywa w areszcie już od prawie roku - ustalił reporter RMF FM Marek Wiosło. Decyzje ma podjąć Sąd Apelacyjny w Poznaniu.

REKLAMA

Śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej i nieprawidłowości w Wiśle Kraków prowadzi Prokuratura Regionalne w Poznaniu.

Sprawa, o ile nie zostanie przedłużona, ma zostać zamknięta do końca bieżącego roku. W związku z tym prokuratura wystąpiła do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z wnioskami o przedłużenie zatrzymania podejrzanych. Chodzi o 3 osoby, którym areszt kończy się we wrześniu. Wśród nich jest Marzena S., była prezes Wisły Kraków.

W śledztwie podejrzanych jest w sumie 5 osób. Wobec 2 z nich zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.

"Uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej". Była prezes Wisły Kraków z zarzutami

We wrześniu zeszłego roku zarzut uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej i popełnienia przestępstw gospodarczych, związanych z wyrządzeniem szkody w mieniu Wisły Kraków SA, usłyszała była prezes spółki Marzena S. Zarzuty - jak poinformowała Prokuratura Krajowa - usłyszeli również m.in. były wiceprezes Wisły i były przewodniczący rady nadzorczej spółki.

Prokuratura Krajowa podała ponadto, że zarzuty dotyczą także zaniechania wypłat wynagrodzeń zawodnikom klubu, co skutkowało rozwiązaniem kontraktów i stratą finansową dla spółki.

Chodzi również o przywłaszczenie 824 tys. złotych i doprowadzenie do przyznania członkom zarządu spółki znacznie zawyżonych wynagrodzeń: dwie osoby - jak podaje PK - otrzymały z tego tytułu od sierpnia 2017 do sierpnia 2018 roku ponad 1,3 mln zł.

Byłemu wiceprezesowi spółki i byłemu członkowi jej rady nadzorczej Robertowi S. oraz Annie M.-Z. - żonie Grzegorza Z., współkierującego grupą kibiców Wisły - prokurator przedstawił zarzuty uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej i udziału w przywłaszczeniu ponad 824 tys. zł z tytułu zawarcia fikcyjnej umowy sponsoringowej.