Coraz więcej grup zawodowych głośno domaga się podwyżek. Są jednak takie podwyżki, które cicho i bez zapowiedzi atakują każdego z nas. Co miesiąc wypłaty starczają na coraz mniej. Ministerstwo Finansów już prognozuje styczniową inflację na poziomie czterech procent.

REKLAMA

Najłatwiej zobaczyć to podczas codziennych zakupów. Na jednym z targowisk we Wrocławiu, które odwiedziła reporterka RMF FM, słychać głównie narzekania. Dzisiaj za 50 złotych nie kupimy już tylu produktów, ile jeszcze miesiąc temu. Podrożało mięso, ryby, nabiał. A emerytury stoją jak zaklęte - powiedziała naszej reporterce jedna z kobiet robiąca zakupy na targu.

Do tej listy podwyżek należy dodać jeszcze tzw. podwyżki lokalne. We Wrocławiu w tym roku zapłacimy więcej za wywóz śmieci. Wzrasta też czynsz w mieszkaniach komunalnych. Wyższe też będą opłaty za przedszkole i żłobek. Łyżką miodu w tej beczce dziegciu jest likwidacja podatku za psa. Fiskus nie będzie już ścigał właścicieli czworonogów.