Centralne Biuro Antykorupcyjne nie stwierdziło podstaw do kontroli oświadczenia majątkowego posła Jarosława Kaczyńskiego.

REKLAMA

CBA przypomniało, że co roku sprawdza oświadczenia wszystkich parlamentarzystów.

Jeżeli w wyniku sprawdzenia, istnieją podstawy do wszczęcia kontroli oświadczenia majątkowego konkretnego parlamentarzysty, CBA rozpoczyna taką kontrolę. W przypadku analizy oświadczenia majątkowego posła Jarosława Kaczyńskiego nie stwierdzono podstaw do rozpoczęcia kontroli oświadczenia majątkowego - powiedział Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Biura.

Decyzję CBA skomentował w rozmowie z RMF FM Paweł Wojtunik. To najkrótsza w historii analiza przedkontrolna oświadczeń majątkowych - powiedział były szef CBA. Mam poważne wątpliwości, czy to merytoryczna decyzja - dodał. TUTAJ ZNAJDZIECIE WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>

Pod koniec tygodnie partia Razem i Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska wystąpiły do CBA o sprawdzenie prawdziwości oświadczenia majątkowego szefa Prawa i Sprawiedliwości po tym, jak "Gazeta Wyborcza" opublikowała w zeszły wtorek stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. Kaczyńskiego z Birgfellnerem.

Rozmowa dotyczyła planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa - jak podawała "GW" - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.

W środę "GW" pisała zaś, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec.