Bramki elektromagnetyczne i detektory metali to jeden z pomysłów nowego ministra sprawiedliwości na zwiększenie bezpieczeństwa w polskich szpitalach. To reakcja na serię ataków na medyków, do których doszło w ostatnich miesiącach. Wśród nich były dwa śmiertelne ataki nożem: w styczniu na ratownika medycznego w Siedlcach i w kwietniu na ortopedę w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
To jest na liście priorytetów. Mnie też dotknął krakowski przypadek, bo leczyłem się w szpitalu uniwersyteckim. To po ludzku ścisnęło mnie za gardło - przyznaje w rozmowie z RMF FM nowy minister sprawiedliwości. W tym tygodniu spotykam się z osobą, do której mam zaufanie, profesorem medycyny, z którym chcę to omówić z punktu widzenia lekarzy. Na pewno projekt zaostrzenia kar za ataki na medyków nabierze tempa. Chodzi o bezpieczeństwo medyków i pacjentów - podkreśla w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Dobrołowiczem Waldemar Żurek.
Zaostrzenie kar jest czasami drogą donikąd. Chciałbym, żeby wszystkie miejsca, w których pacjent styka się z lekarzem, były na tyle zabezpieczone, żeby udawało się wyłapać osoby, które mogą być niebezpieczne. Chodzi o system, który wskazuje zagrożenia i pozwala skutecznie egzekwować kary, żeby działanie było szybkie. Przypominam sytuację, gdy poseł (Grzegorz) Braun wpadł do szpitala, ograniczał wolność lekarki. Nie chroni posła immunitet, gdy popełnia przestępstwo na gorącym uczynku. Tu był problem z egzekucją prawa, które już jest. Służby powinny reagować skutecznie i szybko - zaznacza szef resortu sprawiedliwości.
Pomysł wprowadzenia dodatkowych kontroli w szpitalach zakłada, że każda osoba, która weszłaby na teren lecznicy, byłaby sprawdzana tak jak jest teraz w sądach. Rozwiązaniem mogłoby być stworzenie bramki, żeby ktoś nie wniósł za pazuchą siekiery, albo przeszukanie takie, jakie ma miejsce w sądzie. Jeżeli masz śrubokręt, nie musisz go wnosić do szpitala. To można zrobić bez zmiany ustaw. Ja chciałbym to zrobić, tylko to musi być współpraca z osobami, które zarządzają tymi szpitalami. Na całym świecie do szpitali trafiają osoby z bójek, osoby agresywne, pod wpływem alkoholu i narkotyków. My ten problem znamy. Konieczna jest współpraca z zarządzającymi szpitalami. Postawienie ochrony czy bramek to dodatkowe koszty. Będę chciał, żeby wszyscy właściciele szpitali postawili konkretny projekt, bo mamy na to środki. W sądach pojawiły się dodatkowe środki ostrożności, wprowadzono ochronę i dzisiaj nikogo to nie dziwi. Statystyki, ile osób zatrzymano na bramkach sądu i jaki sprzęt tam zatrzymano, robią wrażenie - zauważa minister sprawiedliwości.
Waldemar Żurek zapowiada też przyspieszenie prac nad ustawą, która zaostrzy kary za ataki na medyków. Docisnę pedał gazu, żeby to jak najszybciej weszło w życie - mówi. Prace nad tą ustawą na razie przedłużają się od wiosny. Po zmianie minimalna kara za atak na pracownika szpitala ma wynosić trzy miesiące pozbawienia wolności.