Po kilkudziesięciu latach oczekiwania na bieżącą wodę wieś Prule koło Olsztyna nareszcie się doczekała. Oprócz jednego domu. Pani Marzena nadal nosi wodę ze studni oddalonej od domu 200 metrów.

REKLAMA

Pani Marzena wychowuje trójkę. Wodę nosi ze studni od 11 lat. W jej kuchni ciągle stoją wiadra, miski i garnki:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Reporter RMF Daniel Wołodźko dowiadywał się w urzędzie gminy w Barczewie, dlaczego urzędnicy budując wodociąg ominęli dom pani Marzeny. Jak usłyszał takie były wyliczenia wynikające z ustawy o zamówieniach publicznych. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Na budowie wodociągu w Prulach udało się zaoszczędzić kilka tysięcy złotych, być może dlatego, że nie podłączono jednego domu.