Koniec śledztwa w głośnej aferze przetargowej sanockiej spółki Autosan. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie. Powód? Śledczy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa.

REKLAMA

Postępowanie dotyczyło wyrządzenia sanockiej spółce szkody wielkich rozmiarów przez dyrektora Autosanu, który 20 minut spóźnił się z ofertą na autokary dla wojska. Przez ponad dwa lata ani śledczym, ani biegłym, nie udało się udowodnić, że Autosan poniósł jakąkolwiek szkodę przez opóźnienie.

Zawiadomienie złożone w tej sprawie przez CBA oraz szefostwo, spółki krytykowali m.in. prawnicy.

Zwracali uwagę, że nie można komuś zarzucać wyrządzenia szkody, jeśli nie jest znana jej wysokość. Można byłoby ją wyliczyć, gdyby Autosan wziął udział w przetargu, wygrał postępowanie, zrealizował zamówienie i na nim zarobił.

Żaden z tych warunków nie został jednak spełniony.

Kuriozalne opóźnienie

W sierpniu 2017 roku, informowaliśmy o tym, że władze wchodzącej w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółki Autosan, z powodu kuriozalnego opóźnienia pozbawili firmę szansy na zdobycie zamówienia od armii wartego prawie 30 milionów złotych. Oferta została złożona 20 minut po czasie.

W efekcie - do przetargu wystartował tylko jeden dostawca - niemiecka firma MAN - i to ona wygrała postępowanie warte blisko 30 milionów złotych.

Przetarg na autobusy dla armii w kwietniu 2017 roku ogłosiła 2. Regionalna Baza Logistyczna w Rembertowie. Postępowanie podzielono na dwa zadania. Pierwsze dotyczyło małych, 16-miejscowych autobusów pasażerskich. Drugie - autobusów mogących przewieźć minimalnie 47 osób.

Od ogłoszenia przetargu jego warunki i daty składania ofert wielokrotnie zmieniano. Ostateczny termin wyznaczono na 28 lipca 2017 roku. Oferty można było składać do godz. 8:00. Autosan złożył swoją o 8:20. Oferta została odrzucona.

O godz. 10:00 otwarto koperty i okazało się, że jest tylko jeden chętny i to tylko na dostawę dużych autokarów - niemiecki MAN. Część postępowania - dot. mniejszych pojazdów - unieważniono. 11 sierpnia wojsko podpisało umowę z dostawcą.