Nie wyobrażam sobie, aby taśm z zapisem rozmowy Aleksandra Gudzowatego z Józefem Oleksym nie badała prokuratura - powiedział minister sprawiedliwości. Najpierw jednak musi zostać potwierdzona autentyczność nagrania, którego zapis opublikowały media - dodał Zbigniew Ziobro.

REKLAMA

Jeżeli uda się dotrzeć do oryginałów taśm z rozmowy Józefa Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym i Janem Bisztygą, i okaże się, że tutaj nie mamy do czynienia z żadną manipulacją tylko z autentycznymi nagraniami, to siłą rzeczy będą prowadzone śledztwa - stwierdził Zbigniew Ziobro.

Śledztwa ruszą najwcześniej w momencie, gdy taśmy Gudzowatego wrócą po analizie z ABW do prokuratury. Ziobro podkreślił, że prokuratorzy będą musieli zająć się po kolei wszystkimi wątkami z tej rozmowy, bo oskarżenia płyną z ust prominentnego polityka SLD. Minister zaznaczył, że na pierwszy plan wychodzi sprawa majątku byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Józef Oleksy podczas biesiady z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym oskarżał m.in. polityków lewicy o nieuczciwość. Według niego Marek Borowski miał popełnić nadużycia finansowe przy rozliczaniu się z kampanii wyborczej. Oleksy miał też powiedzieć, że Aleksander Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z kupna 400-metrowego apartamentu w Wilanowie, z domu i posiadłości w Kazimierzu nad Wisłą oraz w Jazgarzewie koło Piaseczna. W niewybrednych słowach mówił także o Jerzym Szmajdzińskim i Wojciechu Olejniczaku.

Co dalej z postkomunistycznymi liderami, którzy jeszcze do czwartku żywili nadzieję na powrót do gry? Posłuchaj relacji reportera RMF FM Konrada Piaseckiego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio