Dwóch pilotów zostało rannych w wypadku śmigłowca w okolicach Legionowa, tuż pod Warszawą. Obydwu przewieziono do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Śmigłowiec należał do policji.

REKLAMA

Piloci odbywali lot szkoleniowy. W pewnym momencie - nie wiadomo z jakich przyczyn - doszło do tzw. twardego lądowania – wyjaśniała rzeczniczka komendanta głównego policji Alicja Hytrek. Piloci zachowali zimną krew. Wylądowali w bezpiecznym miejscu, nie zagrażając osobom postronnym. Obaj mężczyźni samodzielnie wydostali się z maszyny.

Śmigłowiec doszczętnie spłonął. Przyczyny wypadku zbada specjalna komisja.