Policja, pirotechnicy i służby techniczne zakończyły akcję poszukiwania ładunku chemicznego, o którego podłożeniu w podziemiach w pobliżu Rotundy mówił anonimowy mail. Centrum Warszawy przez kilka godzin było całkowicie zablokowane.

REKLAMA

Na linie wyjechały tramwaje i autobusy, otwarte są ulice. Piesi mogą też korzystać z przejścia podziemnego w pobliżu Rotundy. Blokada przez kilka godzin uniemożliwiała dotarcie do domów wielu mieszkańcom okolic Ronda Dmowskiego.

Policja już w czwartek zatrzymała jedną osobę, która wysłała maila z informacją o podłożeniu ładunku. Istniało podejrzenie, że może chodzić o ładunek chemiczny. Stąd podjęte przez policję środki i blokada centrum miasta. Wszystko wskazuje jednak na to, że informacja o ładunku była ponurym żartem zatrzymanego wczoraj 30-letniego mężczyzny.

W wyniku akcji przez kilka godzin wstrzymany był ruch tramwajowy w centrum stolicy. Tworzyły się tam gigantyczne korki, a przejazd przez centrum miasta był praktycznie niemożliwy. Ewakuowani zostali pasażerowie metra, a pociągi kursowały z pominięciem stacji Centrum.