Kilka dni temu krajem wstrząsnęły przypadki śmiertelnych pogryzień dzieci przez psy. W Redzie koło Gdyni zginęła 7-letnia dziewczynka, w Gnieźnie pies dotkliwie pokąsał 3-letniego chłopca, a w Sarbinowie w Zachodniopomorskiem zagryzł 5-letnią dziewczynkę. Po tej czarnej serii znów powraca pytanie: co należy zrobić, by uniknąć podobnych tragedii.

REKLAMA

Podstawowym obowiązkiem właścicieli psów jest, by w miejscach uczęszczanych przez ludzi wyprowadzali swoje zwierzęta w kagańcu i na smyczy. Tyle teoria, a praktyka, jak wiadomo, jest już inna – codziennie widzimy biegające samopas psy, także i te najgroźniejsze, często w miejscach, gdzie bawią się dzieci.

Trudno wymagać od policji, aby każdego z właścicieli dyscyplinowała, bo tego się praktycznie nie da zrobić. Takie przykłady, które akurat mamy, bardzo bolesne, pomogą to zjawisko wyeliminować - to stanowisko MSWiA. Z wypowiedzi wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki wynika zatem jasno: o swoje bezpieczeństwo mamy się troszczyć sami.

Na pewno więc warto wiedzieć, jak należy się zachować, kiedy zaatakuje nas pies. W szkołach organizowane są akcje, podczas których policja uczy dzieci, jak próbować uniknąć najgorszego:

Na szkoleniu w Popielowie na Opolszczyźnie wraz z dziećmi z tamtejszej szkoły był reporter RMF Cezary Puzyna. Warto też podpatrzyć, jak z podobnym problemem radzą sobie nasi sąsiedzi.

W Hesji, jednym z niemieckich krajów związkowych, właściciele psów, oficjalnie uznanych za niebezpieczne, muszą obowiązkowo wykupić polisę ubezpieczeniową. Gwarantuje ona odszkodowanie na sumę co najmniej 500 tys. euro.

10:00