Czy pijany lekarz pogotowia z Tomaszowa Mazowieckiego w Łódzkiem naraził życie lub zdrowie pacjentów? Sprawdzają to policja i prokuratura. Anestezjolog na dyżurze odwiedził kilku chorych, a w przerwach między wizytami sięgał po alkohol.

REKLAMA

Lekarz stracił już pracę, wcześniej przyznał się do picia alkoholu na dyżurze. Ani kierowca, ani sanitariusz karetki, którzy wyjeżdżali do pacjentów z lekarzem nie zauważyli, że mężczyzna pił alkohol.

Bełkocący doktor zaniepokoił dopiero mieszkankę Tomaszowa Mazowieckiego, która w nocy wezwała pogotowie do chorego męża. Powiadomiono policję, która czekała na lekarza w szpitalu.

Anestezjolog miał w wydychanym powietrzu ponad 1,5 promila alkoholu. Jeśli potwierdzą się podejrzenia, że po pijanemu mógł narazić zdrowie lub życie pacjentów, lekarzowi zostaną postawione zarzuty. Ponad 50-letni mężczyzna miał długi lekarski staż, w tomaszowskim pogotowiu jeździł ponad rok.

14:15