Korupcja i ujawnienie tajemnicy państwowej - takie zarzuty zamierza postawić krakowska prokuratura byłemu szefowi śląskiej policji. Generał Mieczysław Kluk został zatrzymany w związku z aferą paliwową.

REKLAMA

Kluk jest podejrzewany o współpracę z baronami paliwowymi, którym w zamian za kilkaset tysięcy złotych miał przekazywać tajne informacje. Miały one dotyczyć m.in. szczegółów planowanego zatrzymania jednego z członków mafii paliwowej. Mowa jest także o tajnych dokumentach, dotyczących postępowań prowadzonych przeciw baronom paliwowym. Klukowi grozi kara nawet 10 lat więzienia.

Sensacyjny przebieg miało już samo zatrzymanie generała, który w chwili, gdy do jego drzwi zapukali funkcjonariusze ABW, był pod wpływem alkoholu. Mieczysław Kluk był całkowicie zaskoczony i nie chciał wysłuchać powodów zatrzymania. Zamierzał natomiast użyć broni służbowej. Został jednak obezwładniony.

Jak ustalił nasz reporter, w czasie przeszukania mieszkania generała udało się odnaleźć ważne dokumenty, mówiące o powiązaniach świata politycznego i wymiaru sprawiedliwości z grupami przestępczymi. Były komendant ma dziś zeznawać.

Politycy zawsze chcieli wiedzieć nad czym pracuje policja – mówił Mieczysław Kluk przed swoim odejściem prawie 3 lata temu. Gdym państwa dzisiaj próbował przekonać, że rzeczy w Polsce dzieją się w sposób naturalny, że obsadzane są określone stanowiska bez odpowiedniego reżyserowania, tobym skłamał.

Ale nie ujawniał żadnych nazwisk. Niech to zostanie moją słodką tajemnicą - mówił. Czy podzieli się nią podczas przesłuchań, dowiemy się po kolejnych zatrzymaniach, i to z pewnością osób związanych nie tylko z mafią paliwową.