Co najmniej 37 osoby zginęły na skutek powodzi, jakie nawiedziły w ubiegłym tygodniu kraje Europy. Najgorzej jest w Rumunii, gdzie zginęło 28 osób. Groźnie jest też w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.

REKLAMA

W ciągu ostatniej doby w Rumunii zalanych zostało prawie dwa tysiące domów. Ewakuowano kilkaset osób. Wiele regionów woda i błotne lawiny odcięły od świata. Wcześniej wielka woda uszkodziła 1200 mostów i ponad tysiąc kilometrów dróg. W usuwaniu skutków powodzi biorą udział żołnierze.

Wysoka fala powodziowa, jaka nawiedziła Bawarie, przesuwa się teraz na północ w kierunku Dunaju. W położonych nad rzeką miastach trwają intensywne przygotowania na nadejście wody. Przypuszcza się jednak, że fala będzie mniejsza niż się pierwotnie obawiano. Jednak władze zdecydowały o skierowaniu na zagrożone regiony dwóch tysięcy żołnierzy Bundeswehry. Przygotowano 80 tysięcy worków z piaskiem.

W Austrii i Szwajcarii na skutek powodzi zginęło 9 osób. Rzeki osiągnęły stany, których nie notowano od wielu lat. Zalane zostały piwnice domów i ulice. Na przyjęcie fali kulminacyjnej przygotowują się mieszkańcy Ratyzbony i Pasawy. Sytuacja natomiast ustabilizowała się w podalpejskich miejscowościach Kempen, Eschenlohe i Garmisch- Partenkirchen, które wczoraj zostały odcięte od świata. Przystąpiono już do usuwania szkód i szacowania strat.